Strona głównaMapa stronyKontakt
  • Aktualności
  • Eventy
    • Graliśmy dla...
    • Wybrane występy
    • Nagrody
  • Historia
    • Jak to się zaczęło
    • Skąd nazwa...
    • Przygoda z "SHENANDOAH"
    • Nie zaśpiewa nikt jak Shantymen
    • Show must go on
  • Muzyka
    • Shantymen Live
    • W porcie i na morzu
    • Take me Back
  • Skład
    • Jan Matysik
    • Tomasz Misztal
    • Maciej Rysak
    • Remigiusz Pik
  • Napisali o nas
  • Śpiewnik
    • Gdy odejdziemy
    • Goodbye fare-ye-well
    • Krwawe róże
    • Napek
    • Nasz Diament
    • Paryżanin
    • Pod Sztokfiszem
    • Razem chłopcy
    • Rio Grande
    • Uderz w dzwon
    • Walczyk na zawietrznej
    • Marynarski Rock and Roll
  • Galeria
  • Multimedia
    • Koncerty
  • Kontakt
  • English

Skład zespołu - Remigiusz Pik

Vocal - pierwszy tenor          

Koziorożec - urodzony 1 stycznia, z wykształcenia pedagog w zakresie pracy opiekuńczo wychowawczej UMCS. Wcześniejsze ścieżki to okres stosunków przerywanych ze szkołami: UMCS - Wychowanie Muzyczne zamienione na Teologię w Wyższym Seminarium Duchownym, a tą na wspomnianą Pedagogikę. Nie dla tego żeby sobie nie radził, szukał po prostu.

Do Shantymena trafił w styczniu 1989 roku, kiedy to zespół "montował" się prawie od początku po powrocie Tomka Misztala z USA.

Z muzyką miał do czynienia od zawsze, choć w tym momencie przeżywał szok: ostatnio śpiewał przez rok w "zaświatach" (Wyższe Seminarium Duchowne) w zespole i chórze do zadań specjalnych (agitacja powołaniowa w diecezji). Szok polegał na radykalnej zmianie repertuaru: z pieśni sakralnych na szanty.

O szantach mówił otwacie, że ich nie lubił, ale może były potrzebne do odreagowania? Trudno było mu również oswoić się z myślą, że oprócz Trójcy Świętej czy dziewczyny ( jak często wyśpiewywali ulubieni przez niego The Beatles) można pokochać... wieloryba czy trójząb i rozpamiętywać to w coraz bardziej wpadających mu do ucha melodiach.

W latach 1993 - 1997 pracował w estradzie wojskowej, gdzie również znalazł się SHANTYMEN. Nowe wspólne wyjazdy, koncerty, nagrody - i tak zostało do dziś.

W zespole stanowi ewenement : najniższy wzrostem ale za to najwyższy głosem - żeby było śmieszniej gra na najniżej brzmiącym instrumencie: gitarze basowej. Ze skrajności w skrajność...

 
 

 
     

DrukujWydrukuj tę stronę

Projekt i realizacja: www.agencjacumulus.pl