Strona głównaMapa stronyKontakt
  • Aktualności
  • Eventy
    • Graliśmy dla...
    • Wybrane występy
    • Nagrody
  • Historia
    • Jak to się zaczęło
    • Skąd nazwa...
    • Przygoda z "SHENANDOAH"
    • Nie zaśpiewa nikt jak Shantymen
    • Show must go on
  • Muzyka
    • Shantymen Live
    • W porcie i na morzu
    • Take me Back
  • Skład
    • Jan Matysik
    • Tomasz Misztal
    • Maciej Rysak
    • Remigiusz Pik
  • Napisali o nas
  • Śpiewnik
    • Gdy odejdziemy
    • Goodbye fare-ye-well
    • Krwawe róże
    • Napek
    • Nasz Diament
    • Paryżanin
    • Pod Sztokfiszem
    • Razem chłopcy
    • Rio Grande
    • Uderz w dzwon
    • Walczyk na zawietrznej
    • Marynarski Rock and Roll
  • Galeria
  • Multimedia
    • Koncerty
  • Kontakt
  • English

Nie zaśpiewa nikt jak Shantymen

Przełom lat 1988/89 nasz szef zespołowy spędził w Stanach Zjednoczonych na poszukiwaniach materiałów do swojej pracy magisterskiej na temat szant, pieśni kubryku i współczesnych piosenek ludzi morza. Przy okazji Tomek koncertował w polskich klubach, założył zespół grający na polskich mszach, udzielał lekcji gry na fortepianie i gitarze.

Po powrocie do kraju, napisaniu pracy naukowej nt: "Polska szanta i piosenka żeglarska w latach 1982-1990" i ukończeniu studiów z wyróżnieniem "korzeń Shantymena" wypuścił nowe pędy w postaci kolegów z instytutu muzycznego: Remigiusza Pika, Sławomira Rokity, Jacka Saja i Andrzeja Staszewskiego. Owocem pracy staje się II miejsce na krakowskich Shanties i specjalna nagroda za piosenkę "Dziwna łajba",  koncerty na "Bezanie" w Tarnowie oraz pierwsze "koncerty szkolne".

Rok 1991 przynosi zmiany i pokonujemy kolejny stopień w rozwoju zespołu. Sławek, Jacek i Andrzej rzucają się w wir interesów. Aby utrzymać swoje świeżo założone rodziny, zamieniają działalność estradową na bardziej dochodowe biznesy. Remek otrzymuje intratny kontrakt na "złotą rączkę" w stolicy Belgii i oddala się na parę miesięcy z Lublina. Ale przyroda nie znosi pustki. Vacat wypełniają członkowie chóru akademickiego UMCS: Remigiusz Kaliszkowski, Tomasz Kucwaj, Jan Matysik. Próby, ćwiczenia emisyjne, koncerty i studia nowych członków na UMCS przeplatają się gęsto. Hołdujemy zasadzie: dużo pracy = duży sukces.

Po powrocie Remka z Brukseli, już w pięcioosobowym składzie, rozpoczynamy współpracę z Zespołem Estradowym Warszawskiego Okręgu Wojskowego DESANT". I znowu: setki godzin prób, koncertów, przemierzone wzdłuż i wszerz niemal wszystkie regiony naszego kraju. Zasada dużo pracy = duży sukces przynosi efekt w 1993 roku w postaci nagrania i wydania kasety pod tytułem "TAKE ME BACK". Okresy wolne od pracy wykorzystujemy na specjalne koncerty szantowe w Szwecji, Holandii, Finlandii i Niemczech. Po drodze na jeden ze szwedzkich festiwali w Karlskronie w roku 1993 zatrzymujemy się w Gdyni na Bałtyckim Festiwalu Piosenki Morkiej, bierzemy udział w konkursie i zdobywamy Grand Prix. Od tamtej pory gramy na festiwalach, przeglądach, festynach itp. wyłącznie na specjalne zaproszenie.

W roku 1995 nasz skrzypek, Remek Kaliszkowski, przenosi się w celach egzystencjalnych do Gdańska. Zrządzeniem losu, niemal w tym samym czasie, po kilkuletnim stażu w Filharmonii Wrocła- wskiej, do Lublina powraca skrzypek - Maciej Rysak! I znowu próby... Przecież "show must go on".
 

DrukujWydrukuj tę stronę

Projekt i realizacja: www.agencjacumulus.pl